Kolejny rok kryzysu w Grecji

 
 
 

Przebieg kryzysu

rok 2017 - Grecy biednieją na potęgę

W lutym 2017 roku ukazał się raport MFW, który pokazał w jak trudnej sytuacji znajduje się państwo greckie, pomimo nieustającej pomocy finansowej. Uzgodniony pomiędzy Grecją a wierzycielami ambitny plan prywatyzacji, z której przychody miały znacząco poprawić kondycję finansową kraju okazał się fikcją. Przez półtora roku sfinalizowano sprzedaż majątku o wartości zaledwie 1,5 mld € (z planowanych 50 miliardów). Wdrażane z trudem reformy okazały się mało skuteczne. MFW nie uczestniczy już w ostatnim, trzecim pakiecie pomocy finansowej, gdyż uważa, że grecki dług bez redukcji jego kwoty jest praktycznie niespłacalny. Instytucje europejskie są jednak innego zdania, prognozując powolną ale konsekwentną jego obniżkę dzięki wypracowaniu nadwyżki budżetowej (bez kosztów obsługi długu) na poziomie 3,5% (MFW liczy na max. 1,5%). Jednak opierają się one na swoich prognozach wzrostu gospodarczego, które odbiegają od rzeczywistości. Według opinii Komisji Europejskiej rok 2016 miał być ostatnim rokiem recesji, trwającej w Grecji od 2008 roku, a kolejny rok - pierwszym z wyraźnym wzrostem ok. 2,7%. Jednak już po pierwszym kwartale widać było, że tego wzrostu nie będzie (wstępnie wyliczony spadek PKB wynosi 0,5%). MFW coraz dobitniej oświadcza, że Grecja nie jest w stanie uzyskać odwrotu od recesji i wyraźnej nadwyżki w finansach publicznych bez istotnej redukcji długu. Niemieckie stanowisko w spawie ewentualnej redukcji jest niezmienne, co przedstawia choćby wypowiedź ministra finansów: „Nie możemy przeprowadzić redukcji długu dla członka strefy euro, jest to wykluczone przez Traktat Lizboński”. Coraz większy rozdźwięk pomiędzy stanowiskami MFW i instytucji europejskich sprawia, że „widmo Grexitu” staje się coraz wyraźniejsze. Pomimo tych różnic MFW i Euroland wypracowały jednak wspólne stanowisko wobec Aten: Grecję poproszono o dodatkowe oszczędności na kwotę 1,8 mld € do roku 2018 i tyle samo po 2018 r. Dodatkowe przychody ma przynieść poszerzenie bazy podatkowej i kolejne cięcia państwowych pensji i emerytur. Zgodzono się także na zmianę podejścia wobec Grecji, aby mogła skupić się na przeprowadzaniu reform strukturalnych, a nie tylko na poprawiających sytuację budżetową, lecz bolesnych społecznie cięciach.

W połowie maja grecki parlament uchwalił kolejne reformy oszczędnościowe mające dać ok. 5 mld €, głównie przez obniżkę emerytur (nawet o 20%) i likwidację wielu dodatków i świadczeń socjalnych. Od początku kryzysu w 2010 r. greckie emerytury były obniżane już 11 razy, a jest z czego obniżać, zwłaszcza u osób które uzyskały świadczenia przed kryzysem. Dla nich wysokość emerytury to ok. 80% ostatniej pensji, przy średniej unijnej ok. 50%. Wysokie emerytury stanowią jednak istotne wsparcie finansowe dla bezrobotnych i niskozarabiających. Helleńska Konfederacja Profesjonalistów, Rzemieślników i Kupców opublikowała w maju wyniki badań, z których wynika, że niemal połowa greckich gospodarstw domowych jest w stanie egzystować tylko dzięki emeryturom dziadków. W prawie ¼ rodzin co najmniej jedna osoba pracuje za minimalną stawkę, która wynosi 490€ miesięcznie na rękę. Aż dwie trzecie rodzin zmuszonych jest do dużych oszczędności. Przeszło 21% greckich rodzin zalega z podatkami, ponad 27% ma zadłużenie w bankach. Grecy zaciągnęli pożyczki na sumę 94,8 mld €. 67% z nich to hipoteki i kredyty na budowę domu, a banki nie liczą już na spłatę 40% takich kredytów. Wielu Greków stoi przed groźbą utraty swoich domów z powodu niespłacanych hipotek. Społeczeństwo biednieje w drastycznym tempie. W 2010 r. próg względnego ubóstwa (mierzony w odniesieniu do przeciętnego poziomu życia w Grecji) wynosił ponad 7 tys. € rocznie, a obecnie wynosi nieco ponad 4 tysiące. Wprowadzone w maju reformy były jednym z głównych warunków odblokowania kolejnej, ostatniej już, transzy z trzeciego programu kredytowego dla Grecji, wartego 86 mld euro. Wierzyciele zdecydowali się na wypłatę 8,5 mld € dopiero podczas kolejnego spotkania w połowie czerwca. Pomogło to uniknąć kolejnego kryzysu, bo w lipcu Ateny miały do spłaty ponad 7 mld € długów. Dodatkowo udało się namówić MFW do wsparcia finansowego, chociaż niewielką kwotą - 2 mld $.

Pewnym pozytywnym wydarzeniem było zamknięcie we wrześniu przez państwa UE procedury nadmiernego deficytu dla Grecji, która była objęta nią od początku kryzysu - w 2009 r. deficyt wynosił 15,1% PKB, przy unijnym limicie 3%. W 2017 r. zamiast deficytu udało się osiągnąć nadwyżkę pierwotną (czyli bez uwzględnienia kosztów obsługi zadłużenia) 1,4% PKB. Decyzja ta jest więc uznaniem ogromnego wysiłku i poświęcenia greckiego społeczeństwa w walce z nadmiernymi wydatkami państwa i poprawą ściągalności podatków. Jeśli panowanie nad budżetem okaże się trwałe (Grecja zobowiązała się do utrzymywania w kolejnych latach nadwyżki na poziome 3,5% PKB), to głównym problemem dla Państwa Greckiego pozostanie spłata ogromnego zadłużenia. Zapewne po redukcji jego kwoty, bo obecna wartość ok. 300 mld € (ok. 180% PKB) wydaje się być nie do spłacenia. A dla obywateli - przyzwyczajenie się do życia na znacznie niższym poziomie.

wstecz dalej

 
 
LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK