Wycieczka fakultatywna „Wyspa Nisyros małe Santorini- spacer po dnie wulkanu” zrealizowana w 2025 roku

 
 
 

Wycieczka na Nisiros

„Wyspa Nisyros "małe Santorini"- spacer po dnie wulkanu”

Widok z wioski Emporios na prawie całe dno kaldery wulkanu.
Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...

Na wyspie-wulkanie Nisiros (w angielskiej transliteracji to Nisyros, więc tak zwykle jest to pisane na mapach czy w przewodnikach) już byliśmy😀w 2009 roku, więc dlaczego ponownie? Przecież wulkan od tego czasu nie wybuchł, więc co się mogło zmienić? Pewnie nic, albo niewiele. Jednak 16 lat temu tak nam się spodobało to miejsce, że postanowiliśmy odświeżyć nasze wspomnienia. A jeśli już mowa o wybuchu - według greckich geologów z University of Thessaloniki, dotychczasowe erupcje hydrotermalne występowały tu co 100-200 lat, a ostatnia miała miejsce w 1888 roku, czyli prawie 140 lat temu - może więc zbliża się już kolejna?

Zrobiłem przegląd mojej relacji z 2009 roku, zweryfikowałem zamieszczone tam informacje geograficzne, geologiczne, mitologiczne itp. i uznałem, że wszystko co wtedy napisałem, po drobnych poprawkach, nadal jest aktualne. Nie ma sensu tego powielać - zapraszam więc najpierw do przeczytania RELACJI z 2009 ROKU, a następnie zapoznania się z poniższymi uwagami z tegorocznego pobytu.

Uliczka w Emporios.
Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...

Organizacja wycieczki

w 2009 roku byliśmy na wycieczce zorganizowanej przez Scan Holiday, a obecnie - Rainbow Tours. Przebiegały prawie identycznie: wyjazd z hotelu po śniadaniu (ok. 9:00), rejs statkiem z Kardameny do Mandraki na Nisiros (ok. godziny), przejazd po Nisiros autokarem - do tradycyjnej górskiej wioski, krateru Stefanos i z powrotem do portu Mandraki. W Mandraki krótki spacer z pilotem, a potem czas wolny na samodzielne zwiedzanie. Powrót statkiem do Kardameny, a następnie do hotelu (ok. 17:00). Jedyną istotną różnicą jest wybór innej górskiej wioski do zwiedzania - w 2009 roku była to Nikia, a w 2025 - Emporios (Emporeios). (W tegorocznym programie mieliśmy zaznaczone, że zwiedza się jedną z tych dwóch wiosek, ale do ostatniej chwili nie było wiadomo którą.)

Obie znajdują się na krawędzi kaldery, ponad 400 m n.p.m. Nikia - z białymi domami z niebieskimi detalami, kwiatami i brukowanymi uliczkami - jest uporządkowana, elegancka, wręcz „pocztówkowa”. W sezonie jest trochę za bardzo turystyczna, ma mniej „życia lokalnego”. Emporios jest bardziej surowa, rustykalna - może przez to bardziej autentyczna. I wydaje się nieco tajemnicza. Przybywa tu mniej turystów, część domów jest opuszczona, ale wiele klimatycznie odrestaurowano. Jest mniej „upiększona” niż Nikia, ale ma w sobie coś z „prawdziwego” Nisiros. A dodatkowo oferuje możliwość zajrzenia do Jaskini Parletia - z gorącymi siarkowymi oparami, takiej naturalnej „sauny” połączonej z wnętrzem wulkanu. Widoki na kalderę też są nieco inne - Nikia zawieszona nad samym kraterem Stefanos pozwala na zajrzenie do jego wnętrza. Z Emporios krater Stefanos ledwie widzimy na drugim krańcu kaldery, co jednak pozwala na spojrzenie na całe wnętrze wyspy. Byliśmy zadowoleni, że mogliśmy zwiedzić obie te wioski, ale jeśli ktoś planuje być tu tylko raz, to chyba ładniejsza jest Nikia. W relacji z 2009 roku napisałem: „To chyba najpiękniejsza wioska, jaką widzieliśmy w Grecji”. Od tamtego czasu byliśmy w Helladzie 9 razy i widzieliśmy kilka ładniejszych wiosek, ale to chyba dobrze pokazuje, jaki urok ma Nikia. I jeszcze taka informacja: według spisu powszechnego z 2021 roku, Nikia ma 61 stałych mieszkańców, a Emporios - tylko 27.

Na samym dnie krateru Stefanos, prawie 30 m poniżej krawędzi.
Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...

Krater Stefanos

Zwiedzanie aktywnego krateru hydrotermalnego Stefanos przebiega tak jak dawniej - autokar podwozi nas prawie nad samą jego krawędź, indywidualnie kupujemy bilety, schodzimy do krateru i o określonej godzinie musimy być z powrotem w autokarze. Jest wystarczająco dużo czasu i na zejście do krateru, i na drobne zakupy pamiątek, napojów czy czegoś do zjedzenia (i skorzystania z WC).

Pierwsza różnica widoczna jest na samym dnie krateru. Kiedyś nie było żadnych ograniczeń w poruszaniu się po całej powierzchni. Obecnie, przy pomocy słupków połączonych linami, wydzielona jest mniej więcej połowa dna, po której można chodzić. To ze względów bezpieczeństwa - z fumaroli wydobywają się gazy i para wodna o temperaturze nawet 300oC - zbliżenie do nich ręki czy nogi może skończyć się ciężkim poparzeniem, co rzeczywiście zdarzało się w przeszłości, mimo że przewodnicy przed tym przestrzegali. Teraz pewnie to już się nie zdarza, ale po pierwsze takie „sznurki” i paliki wyglądają na zdjęciach kiepsko, a po drugie pozostawiona rezerwa do tych jakże interesujących fumaroli jest zbyt wielka i teraz ogląda się je z daleka - zapachy siarki i siarkowodoru są słabo odczuwalne. Traci się trochę atmosfery tego miejsca - i tej rzeczywistej, i takiej w przenośni.

Druga różnica widoczna jest na krawędzi krateru - w pobliżu parkingu powstał nieco podwyższony taras widokowy, pozwalający na spojrzenie na cały krater z góry - to zapewne ukłon w stronę osób z niepełnosprawnościami, które miały problem z zejściem na dno krateru, lub nawet podejściem wyboistą ścieżką aż do miejsca, gdzie się schodzi na dół, skąd też dobrze widać cały krater.

Klasztor Panagia Spiliani czyli Matki Boskiej w Skale

Dzwonnica będąca też bramą do klasztoru.
Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...

W stolicy Nisiros - Mandraki - na skalistym wzgórzu górującym nad miasteczkiem, znajdują się dwa ciekawe obiekty. Jednym z nich są ruiny twierdzy joannitów, a drugim, sąsiadujący z nimi klasztor. Podczas naszego poprzedniego pobytu wdrapaliśmy się do ruin twierdzy i podeszliśmy do bramy klasztoru - nie pamiętam już, dlaczego go nie zwiedziliśmy? Może był zamknięty, lub mieliśmy zbyt mało czasu... Tym razem nie udało nam się znaleźć drogi prowadzącej do ruin twierdzy, choć wydawało nam się, że odbijała w bok ze schodów prowadzących do klasztoru (może już tam nie można wchodzić?). Za to zwiedziliśmy ten słynny klasztor.

Według tradycji, około 1400 roku miejscowy rolnik odkrył w jaskini na skalistym wzgórzu mały obrazek przedstawiający Matkę Bożą. Po zaniesieniu go do pobliskiego klasztoru, obrazek ten za każdym razem cudownie wracał do jaskini. Mieszkańcy uznali, że taka jest wola Matki Bożej i pozostawiono go tam, a z czasem wybudowano w tym miejscu, w jaskini, nowy klasztor. Napisano też nową, dużą ikonę, będącą wierną kopią znalezionego obrazka i prawie w całości pokryto ją srebrem. Nowy klasztor znany jest jako Panagia Spiliani czyli Matki Boskiej w Skale, a duża ikona Matki Bożej uznawana jest za cudowny obraz. Klasztor ten obecnie jest jednym z najważniejszych miejsc kultu Matki Bożej w całym Dodekanezie, celem pielgrzymek z sąsiednich wysp, a nawet z dalszej okolicy - 15 sierpnia, w dniu święta Matki Bożej.

Do wnętrza klasztoru, do świętej jaskini zawierającej cudowny obraz, prowadzi w sumie 270 stopni - mniej więcej połowa biegnie najpierw pod górę, aż do wejścia / bramy do klasztoru, a potem druga część w dół, w głąb jaskini. Przy bramie klasztoru będącej również dzwonnicą, na kilku podestach między schodami, znajdują się ciekawe mozaiki z tradycyjnego w Mandraki materiału - gładkich białych i czarnych kamyków. Z tego miejsca jest też ładny widok na Mandraki. Wstęp do klasztoru jest płatny (2€), gdyż w części jego pomieszczeń funkcjonuje muzeum (ikony, szaty liturgiczne, rękopisy, stare fotografie i inne pamiątki klasztoru). Nie mieliśmy za bardzo czasu, żeby zwiedzić to muzeum, jednak zeszliśmy na sam dół, do świętej jaskini zawierającej cudowny obraz. I tym samym, podczas drugiego pobytu, zakończyliśmy zwiedzanie rozpoczęte podczas tego pierwszego.

Mam nadzieję, że obie moje relacje - ta z 2009 ROKU i powyższa, zachęcą do wizyty na Nisiros - zdecydowanie warto. I jest to jedno z kilku miejsc w Grecji, które ze względów logistycznych lepiej odwiedzić wykupując jednodniową wycieczkę. Organizacja takiego pobytu samemu jest trudna i droższa (TAXI).

I jeszcze taka ciekawostka - zdjęcia Nisiros i Giali z lotu ptaka, zrobione na chwilę przed lądowaniem na Rodos w 2022 roku: Nisiros, Giali.

wstecz dalej

 
 
LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK