Autem do Zia![]() Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...
Wyspa Kos jest w większości prawie płaska, zwłaszcza w części środkowej i północnej. Ale jak każda większa wyspa grecka, ma też góry - na Kos zajmują południowo-wschodnią część, dochodząc do samego wybrzeża (ta część wyspy jest zbyt surowa, żeby powstały tam jakieś miejscowości). Najwyższym szczytem jest Dikeos – 843 m n.p.m. Na północnym zboczu tej góry, na wysokości pomiędzy 300 a 400 m n.p.m. leży kilka górskich wiosek, zwanych ogólnie Asfendiou. Najbardziej znaną z nich jest Zia, którą mieliśmy okazję przez chwilę zwiedzić podczas naszego poprzedniego pobytu na Kos. Bardzo nam się wówczas spodobało to miejsce - wyglądało dość naturalnie i można było tam zobaczyć, jak mieszkali tu ludzie przed nadejściem ery turystycznej i betonowych budowli. Wioska jest obecnie wyludniona - na stałe mieszka tu kilkanaście rodzin. Byliśmy wówczas przed południem - było cicho i dość pusto, a w niewielkich sklepikach i kramach przy drodze można było kupić nie tylko pamiątki, ale też lokalne produkty np. miód. Słyszeliśmy wtedy o pięknych zachodach słońca obserwowanych z tego miejsca - tym razem więc postanowiliśmy to sprawdzić. ![]() Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...
Zia leży zaledwie 6 km w prostej linii od naszego hotelu - po południu wyraźnie ją widać z górnych kondygnacji bungalowów jako oświetlony jasny pasek domów na porośniętych lasami zboczach Dikeos. A jeszcze lepiej ją widać znad jeziora Alikes lub głównej drogi biegnącej do miasta Kos. Samochodem z hotelu do Zia jest około 11 kilometrów, więc droga powinna nam zająć około 20 minut. Zachód słońca na Kos w połowie września jest około 19:20, wyruszamy więc chwilę po 17:00, żeby nie mieć ewentualnych problemów z parkowaniem i zdążyć pochodzić jeszcze po wiosce przed samym zachodem. Wyruszamy znaną nam już dobrze główną drogą w kierunku miasta Kos, by po kilku kilometrach odbić w prawo w dość wąską, ale z dobrym asfaltem drogę biegnącą w kierunku gór. Po kilku kilometrach droga zaczyna wspinać się serpentynami wśród gajów oliwnych i sadów. Na chwilę zatrzymujemy się na poboczu, obok kapliczki na skale, żeby zrobić kilka zdjęć na okolicę. Przy dużym kościele z niebieskim dachem docieramy do skrzyżowania, na którym nasza droga łączy się z inną biegnącą od Main road. To już jedna z wiosek Asfendiou - do Zia pozostało niecałe 1,5 km jeszcze węższą drogą pod górę. Mijamy pierwszą tawernę reklamującą się widokiem na zachód słońca i po chwili docieramy do głównego parkingu przy wjeździe do Zia. Na dwóch nieutwardzonych terasach zaparkowanych jest już kilkadziesiąt aut - z trudem znajdujemy jedno z ostatnich wolnych miejsc (2 godziny przed zachodem słońca!). Ci, którzy przyjadą tu później, będą musieli szukać parkingu za Zia, lub mimo zakazu zaparkują wzdłuż drogi - w samej wiosce nie ma parkingów. Na czym polega wyjątkowość zachodu słońca w Zia? To chyba połączenie dwóch elementów: szerokiej panoramy na całą wyspę Kos, Morze Egejskie i pobliskie wyspy: Kalimnos i Pserimos oraz atmosfery tradycyjnej greckiej wioski z tawernami wyposażonymi w tarasy widokowe i sklepikami z lokalnym rękodziełem. ![]() Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...
Dla większości przybywających tu na wieczorne widowisko osób istnieją dwa sposoby aby w nim uczestniczyć. Około 100 m za wjazdem na parking, na łuku drogi, wzdłuż której znajduje się niewysoki murek, jest doskonały widok na leżącą w dole północną część wyspy, a także na morze i horyzont. To bardzo dobre miejsce do obserwacji zachodu słońca przez cały sezon wakacyjny. I darmowe. Problem jest tylko taki, że Zia jest dość wysoko (350 m) i na horyzont trzeba patrzeć pod lekkim kątem w dół. Gdy się stoi tuż przy murku - wszystko jest OK. Jednak osobom stojącym dalej widok przesłaniają ci stojący przed nimi. Byliśmy tam w połowie września, więc poza ścisłym sezonem, a mimo to z tego miejsca zachód słońca próbowały oglądać dziesiątki ludzi. To trochę trudne. Drugi sposób to zamówienie czegoś w jednej z kilku tawern czy restauracji, które mają stoliki na tarasach widokowych (niektóre wręcz na dachach - Root Garden). Jednak gdy zaglądaliśmy do takich tawern na prawie dwie godziny przed zachodem, to wszystkie stoliki przy samej balustradzie albo były już zajęte przez gości, albo miały tabliczkę „Rezerwacja” (zapewne dokonywana ze sporym wyprzedzeniem). Rozważaliśmy wybranie stolika stojącego w głębi tarasu czy sali, skąd siedząc, bezpośredniego widoku i tak byśmy nie mieli. Jednak żeby mieć dobre miejsce np. na tarasie dachowym - trzeba zamówić kolację - same napoje, choć też nie tanie, nie wystarczały. Zamawiając napoje mogliśmy usiąść tylko na sali piętro niżej z oknami dość nisko nad ulicą. Zdecydowaliśmy się na jeszcze inne rozwiązanie - na prawie godzinę przed zachodem zajęliśmy strategiczne miejsce na schodkach prowadzących do jednej z najpopularniejszych restauracji oferujących scenerię z zachodem słońca. Widok stąd może nie był tak dobry jak z łuku drogi, ale przynajmniej nikt nam tu nie zasłaniał, nie przepychał się, nie gadał nad uchem, a sam zachód był dość dobrze widoczny (bliżej środka sezonu wakacyjnego byłby jeszcze lepiej widoczny, ze względu na inne miejsce, gdzie słońce chowa się za horyzont). ![]() Kliknij aby zobaczyć powiększenie i dodatkowy opis...
To pokazuje, że obecnie, kiedy zachody w Zia stały się tak bardzo popularne, możliwości tego miejsca, żeby zapewnić dobry widok wszystkim chętnym są niewystarczające, nawet poza ścisłym sezonem. Z powodu tej wielkiej popularności Zia uległa silnej komercjalizacji - małe, tradycyjne sklepiki zastąpiły większe, nowoczesne sklepy, przesycone oświetleniem LED-owym, a tawerny nastawione są na maksymalny zysk o tej jednej porze dnia. Uważam, że lepiej zobaczyć zachód słońca na Kos gdzieś zupełnie indziej. Jeśli ktoś mieszka w Mastichari, Marmari lub Tigaki - to wystarczy, że wyjdzie na plażę - będzie miał stąd panoramiczny widok na zachód słońca i to niezależnie od pory roku. Nawet codzienie - my kilkukrotnie tak uczyniliśmy - przed lub po kolacji - z restauracji na plażę hotelową było stąd najbliżej. Plaże są tak rozległe, że nikt nikomu nie przeszkadza, nie zasłania widoku, nie hałasuje nad głową. A osoby mieszkające na południowym wybrzeżu? Mogą specjalnie na zachód słońca przyjechać do jednej z tych miejscowości na północy - jest wiele miejsc i plaż, łącznie z plażami hotelowymi, na które o tej porze nie ma żadnych ograniczeń wstępu, skąd doskonale to widać. Wypożyczający nam auto Yannis podpowiedział i zaznaczył na mapie jeszcze jedno miejsce, alternatywne dla Zia - jedną z zatok na zachodnim krańcu wyspy, gdzie widoki są podobno równie imponujące, ale nie ma tłumów (Sunset Beach). A jeśli już zdecydujemy się na zachód słońca w Zia, to najlepiej ewakuować się stamtąd zaraz po jego zakończeniu, albo odczekać aż opustoszeje parking i droga. ![]() ![]() |