Jednak udało nam się przynajmniej osiągnąć plan minimum - doszliśmy do ruin kolejnego klasztoru - Katholiko. Część pomieszczeń klasztornych miała jak widać normalne ściany, ale część, w tym kościółek, mieściła się w przystosowanej grocie. Wąska wysoka brama była kiedyś głównym wejściem na teren klasztoru.

|