|
Kiedy skręciliśmy w wąską asfaltówkę wiodącą do twierdzy Antimachia, na drodze pojawia się niespodziewana przeszkoda - duże stado kóz „mutantów” - niektóre były wielkie jak kucyki, a posturę miały raczej bydła niż kóz, które można spotkać u nas. Gdybym nie wiedział, że to niemożliwe, to pomyślałbym, że to krzyżówka kozy i krowy. Ze względu na długie zakręcone rogi, trochę obawialiśmy się o auto... ale na szczęście udało się je ominąć.

|