Kolejny rok kryzysu w Grecji

 
 
 

Przebieg kryzysu

rok 2018 - koniec kryzysu?

W połowie 2018 roku Komisja Europejska uznała, że władze Grecji uchwaliły już wszystkie wymagane przez kredytodawców reformy. 20 sierpnia zakończył się formalnie program pomocowy, w ramach którego Hellada otrzymała w sumie 288,7 mld euro wsparcia finansowego (miało być 320 mld, ale z ostatniej transzy zrezygnowano) - 256,6 mld euro od partnerów europejskich i 32,1 mld z MFW. Kolejnym krokiem powinna być restrukturyzacja tego zadłużenia. Kwota ta jest bowiem ogromna - wynosi ono niemal 2x tyle, ile Grecja wytwarza rocznie w postaci usług i towarów (180% PKB Grecji). Ale czy oznacza to, że kryzys w Grecji już się kończył? Symbolicznie chciał to pokazać premier Aleksis Cipras w czerwcu na posiedzeniu frakcji parlamentarnych swojej lewicowej partii SYRIZA. Zdeklarowany „luzak” po raz pierwszy od objęcia władzy w 2015 roku pojawił się publicznie w krawacie. Obiecał to uczynić, gdy Grecja wyjdzie z ciężkiego kryzysu zadłużenia.

Przez 10 lat kryzysu gospodarka Grecji, mierzona wartością PKB, skurczyła się o ponad 30%. Dziś już powoli rośnie (1,4% w 2017 r., w bieżącym ma być to ok. 2% i 3,5% w kolejnych latach), jednak nawet w sprzyjających okolicznościach odrobienie tych strat zajmie wiele lat. Utrzymujące się przez kilka lat kryzysu wysokie bezrobocie (maks. prawie 28% w 2012 r.) zaczęło wreszcie wyraźnie spadać osiągając w połowie 2018 roku ok. 19,5% (ok. 40% wśród młodych). I co ważniejsze - obecnie wydaje się, że jest to spadek trwały. Niemniej wielu Greków popadło w ubóstwo, wielu też wyemigrowało - od początku kryzysu z Grecji wyjechało już blisko pół miliona obywateli - to 5% całego społeczeństwa. W najostrzejszej fazie kryzysu (2010-2015) z greckich banków odpłynęło ponad 100 mld euro depozytów (z 240 mld euro) i te środki już nie wróciły.

Być może najostrzejsza faza kryzysu już minęła, ale przez kolejne dekady Grecja będzie zmagać się się ze spłatą zaciągniętego zadłużenia. Europejscy politycy i instytucje finansowe wreszcie przyznały, że Grecja sama nie jest w stanie spłacić tych długów i konieczna będzie ich restrukturyzacja. Głównie będzie to wydłużenie płatności kredytów i zastąpienie drogich pożyczek - tańszymi. Komisja Europejska liczy, że do zmniejszenia zadłużenia Grecji poniżej 100% PKB, potrzeba 40 lat! Są też inne głosy mówiące, że nie ma żadnych szans na taką obniżkę, a  wręcz zadłużenie może jeszcze wzrosnąć.

Jedno jest jednak pewne - kryzys i jego następstwa oznaczają dla większości Greków koniec stylu życia, do którego przywykli przez poprzedzające go 30 lat. Koniec z jedzeniem w tawernach, z wakacjami na wyspach, zakupami w drogich markowych sklepach. Stopniowo Grecy wrócą do standardu życia odpowiedniego do zamożności Grecji, znacznie niższego niż średnia w Unii Europejskiej. Przykładowo: według informacji Eurostatu w 2018 r. ponad 50% Greków nie stać było na choćby jeden tydzień wakacji poza domem. Gorzej jest tylko w Rumunii, a średnia dla całej UE to 28% (w Polsce to 34%). W ciągu 10 lat kryzysu przeciętne wynagrodzenie spadło w Grecji o połowę - do ok. 750€ netto, podczas gdy w Polsce to ok. 900€ / 3800zł. Jednak ceny w Grecji są znacznie wyższe niż u nas, więc obecnie pod względem poziomu życia przeciętnemu Grekowi żyje się trudniej niż w Polakom.

wstecz dalej

 
LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK