Największym zagrożeniem dla kąpiących się w greckich morzach nie są wcale rekiny, ale trzy dużo mniejsze stworzenia: jeżowce, meduzy i ryby z kolcami.

 
 
 

Zagrożenia czyhające w morzu

Na skróty:  

Greckie plaże bardzo często uznawane są za jedne z najładniejszych w Europie, a nawet na świecie. Są bardzo różnorodne - od dzikich skalistych zatoczek, klifów, przez najczęściej występujące plaże żwirowo-kamieniste, po szerokie piaszczyste laguny. Wiele z nich dostępnych jest tylko łodzią. Dzięki skałom i małemu zanieczyszczeniu woda w Grecji bywa jedną z najczystszych w Europie, co idealnie nadaje się do snorkelingu, ale też sprawia dużą przyjemność przy zwykłych kąpielach. Co roku greckie plaże znajdują się w czołówce (Grecja jest po Hiszpanii druga na świecie) wyróżnionych certyfikatem: „Blue Flag” (Niebieska Flaga). To międzynarodowe wyróżnienie przyznawane najczystszym, najlepiej zarządzanym i bezpiecznym plażom, marinom i kąpieliskom na świecie. W 2025 roku aż 623 plaże w Grecji posiadały Niebieską Flagę! Głównie na Halkidiki (153), Krecie (93), Rodos, Korfu i Peloponezie. Wiele innych plaż nie spełnia wszystkich surowych wymogów tego certyfikatu (np. z powodu niedociągnięć organizacyjnych), ale mimo to są one bardzo czyste i bezpieczne.

Certyfikat „Blue Flag” nie świadczy jednak o tym, że plaża jest całkowicie bezpieczna i np. wolna od morskiej fauny, która może być zagrożeniem dla kąpiących się. I nie są to wcale rekiny - które występują w Morzu Śródziemnym, to daleko od brzegów i nie stanowią obecnie żadnego zagrożenia na greckich plażach. Od 1981 roku nie zanotowano żadnego ataku rekina na kąpiących się, a ostatni śmiertelny atak miał miejsce w 1961 roku. Statystycznie – szansa na spotkanie rekina jest ekstremalnie niska, a zagrożenie – w zasadzie zerowe (z dużych zwierząt zdecydowanie częściej niż rekiny można spotkać zupełnie niegroźne delfiny). Realne zagrożenie na kąpiących się w Grecji czyha ze strony trzech innych stworzeń wodnych: jeżowców, meduz oraz w mniejszym stopniu ryb z kolcami jadowymi.

Jeżowce

Młode jeżowce jadalne - w naturalnym środowisku.
Foto: Revital Salomon, Wikimedia

W greckich wodach występuje kilka gatunków jeżowców, ale dla kąpiących się znaczenie mają dwa z nich: najczęściej występujący jeżowiec jadalny (Paracentrotus lividus) oraz jeżowiec czarny (Arbacia lixula). Na pierwszy rzut oka są prawie identyczne, jednakże jeżowiec czarny ma gęstsze i bardziej sztywne kolce i nie jest jadalny. Ten drugi też może zranić, ale jest nieco mniej powszechny. Jeżowce mają zwykle 5-7 cm średnicy i ciemnofioletowe, prawie czarne (u młodych osobników: brązowe), długie i twarde kolce, które łatwo przebijają skórę, szczególnie na stopach. Kolce nie są jadowite ani toksyczne, jednak mogą się złamać i pozostać w skórze, powodując ból, opuchliznę a nawet infekcję. Grecy twierdzą, że po kilkudziesięciu ukłuciach jeżowców można się do nich przyzwyczaić, niemniej złamane i pozostające w skórze zawsze stanowią problem.

Najlepszą ochroną są szczelne buty do wody, które niemal w 100% chronią przed ukłuciami, a jeśli ich nie mamy - unikanie dotykania skał i głazów. Jeżowce w Grecji występują powszechnie - w płytkiej wodzie (do 10 m) i głównie na skałach lub dużych głazach, do których są przytwierdzone, szczególnie po zacienionej stronie. Dlatego piaszczyste lub drobnożwirowe plaże są generalnie bezpieczniejsze pod względem ryzyka nadepnięcia na jeżowca - występują tam sporadycznie i są łatwiejsze do zauważenia. Ciekawostką są plaże na wyspie Karpathos - tam prawie nie ma jeżowców, ani na plażach piaszczystych, ani skalistych, ani takich z wielkimi głazami na dnie. Sprawdziliśmy to osobiście, choć dokładnie nie wiem z czego to wynika. W Grecji nie praktykuje się rutynowego mechanicznego oczyszczania dna z jeżowców co wynika także z faktu, że w wielu miejscach Grecji są chronione i stanowią ważny element miejscowego ekosystemu oraz lokalnej kuchni.

Dorosły Paracentrotus lividus - po wyjęciu z wody.
Foto: By Frédéric Ducarme, Wikimedia

Co jednak zrobić, jeśli nadepnie się na jeżowca? Lepiej nie próbować od razu wyciągać kolców paznokciami, bo łatwo się łamią. Zaleca się namoczyć ranę w gorącej wodzie (45°C), co zmiękczy kolce i delikatnie usuwać pęsetą lub sterylną igłą. Na szczęście są prawie czarne, więc łatwiej widoczne niż drzazgi drewnianie. Po zdezynfekowaniu należy obserwować miejsca ukłucia – jeśli wda się infekcja, może być konieczna pomoc medyczna. Pomoc lekarza lub doświadczonej pielęgniarki będzie również konieczna gdy złamany kolec utknie głęboko.

Ciekawostka

Grecy powszechnie jedzą jeżowce i uważają je za przysmak. Najchętniej spożywają je na surowo, zaraz po złowieniu, często z oliwą z oliwek, cytryną lub octem i kawałkiem chleba. Jest to tradycyjny sposób jedzenia, szczególnie popularny wśród mieszkańców wysp, którzy jedzą je bezpośrednio przy plaży. Otwieranie jeżowca wymaga ostrożności – usuwa się kolce, potem skorupkę rozcina się nożyczkami lub specjalnym narzędziem. Po otwarciu skorupki z wnętrza wyjmuje się jadalne organy – pomarańczową ikrę i miękkie części, które mają intensywny, morski smak.

Meduzy

Parzące meduzy świecące (Pelagia noctiluca)
Foto: Hans Hillewaert, Wikimedia

Kontakt z parzącymi meduzami jest zwykle bardziej nieprzyjemny niż z jeżowcami i dłużej utrzymują się jego skutki. Na szczęście meduzy na greckich plażach występują znacznie rzadziej i nie wszystkie parzą. Meduzy masowo pojawiają się latem, w największych ilościach w sierpniu i wrześniu, zwłaszcza kiedy woda mocno się nagrzewa. Stworzenia te nie są dobrymi pływakami – poruszają się głównie z prądami wody. Występują do kilku metrów głębokości. Niektóre aktywne są blisko powierzchni, szczególnie w nocy i o poranku - przyciąga je światło, plankton i spokojna woda – czyli warunki, które występują często w pobliżu brzegu. Najłatwiej natknąć się na nie właśnie tuż pod powierzchnią wody. Często pojawiają sią masowo przy brzegu wskutek wiatru wiejącego w stronę lądu (tzw. „plaga meduz”).

W Grecji najczęściej można spotkać dwie meduzy: Pelagia noctiluca (po polsku: „Meduza świecąca”, ang. mauve stinger) oraz Cotylorhiza tuberculata (pol. „Korona śródziemnomorska”) znana też jako: „meduza jajko sadzone” („fried egg jellyfish”), lub po prostu „meduza śródziemnomorska”. Tylko ta pierwsza meduza stanowi dla kąpiących się poważne zagrożenie.

Pelagia noctiluca - „Meduza świecąca”

Pelagia noctiluca to najpowszechniejsza meduza nie tylko w Grecji, ale praktycznie w całym Morzu Śródziemnym, a także w innych akwenach. Występuje przez większość część roku, ale masowo głównie latem. Wygląda niepozornie: mała, półprzezroczysta, fioletowo-różowa lub fioletowo-pomarańczowa - w kształcie dzwonu, zwykle o średnicy od 5 do 10 cm (rzadziej większe - maksymalnie 12-15 cm). Świeci w ciemności – stąd nazwa noctiluca (łac. „nocne światło”). Najczęściej spotykana od czerwca do września, zwłaszcza gdy woda się nagrzewa. Posiada długie, cienkie parzydełka (zwykle o długości 50–80 cm, ale zdarzają się nawet 2-3 metrowe), którymi dotkliwie parzy powodując pieczenie, ból, wysypkę, a nawet reakcje alergiczne. Ja podczas kontaktu z tą meduzą poczułem jakby użądliła mnie osa; po chwili jednak zrozumiałem, że to nie może być osa, bo miejsc „ugryzienia” było wiele (na całej łydce) - parzydełka mają wielopalczaste zakończenia. Pelagia noctiluca nie jest śmiertelna, choć w przypadku osób uczulonych lub bardziej wrażliwych pojawia się duży obrzęk, gorączka lub nudności.

„Meduza jajko sadzone”. Foto: EyeOfTheKat

Podstawową ochronę stanowi unikanie kąpieli w miejscach z widocznymi meduzami, a także dotykania martwych osobników na plaży – ich parzydełka nadal mogą działać. Należy uważać na lokalne ostrzeżenia – czasem na plażach pojawiają się informacje lub wywieszana jest czerwona flaga. Buty i koszulki do pływania też pomagają ograniczyć kontakt z parzydełkami.

Co zrobić po oparzeniu? Poparzone miejsce należy przemyć słoną wodą (nie słodką!), a widoczne parzydełka usunąć przy użyciu jakichś przedmiotów (nie palcami!) - np. kartą płatniczą (delikatnie zdrapywać, a nie ścierać). Ślad po poparzeniu bardzo piecze nawet przez kilka godzin. Podrażnioną skórę można posmarować roztworem sody oczyszczonej w wodzie morskiej albo specjalnymi preparatami (maści antyhistaminowe), w które zwykle zaopatrzona jest obsługa plaży lub hotelu. Kiedyś zalecano smarowanie octem lub amoniakiem, ale obecnie się od tego odchodzi (zwłaszcza od amoniaku). Ulgę dają też zimne okłady, ale nie bezpośrednio lodem, tylko w woreczku lub przez ręcznik (ograniczenie działania słodkiej wody). W przypadku wystąpienia reakcji alergicznej zaleca się natychmiastowy kontakt z lekarzem. Ślady po poparzeniu utrzymują się nawet do kilku tygodni, a pocieranie ich na nowo przywołuje dolegliwości.

Cotylorhiza tuberculata - „Meduza jajko sadzone”

Cotylorhiza tuberculata występuje też w całym Morzu Śródziemnym, w tym w Morzu Egejskim - tu ostatnio w coraz większych ilościach. Wygląda jak duża (średnica: zwykle 10–35 cm), żółtawa kopuła z centralną wypukłością – wyglądem przypomina jajko sadzone, stąd taka powszechna nazwa. Nie posiada długich parzydełek ciągnących się za nią jak np. Pelagia noctiluca. Zamiast tego ma wiele krótkich, fantazyjnie rozwidlonych ramion i wypustek (czułków) o zakończeniach w formie dysków, które tworzą zwartą „masę” na spodzie czaszy. Dryfuje powoli, głównie blisko powierzchni i w spokojnych, ciepłych wodach. Pojawia się w dużych ilościach, czasem w ławicach. Parzy na szczęście bardzo słabo - dla człowieka jest praktycznie niegroźna, u bardzo wrażliwych osób może powodować co najwyżej lekkie podrażnienie skóry. Jest uznawana za „meduzę przyjazną ludziom” – nawet dzieci czasem się z nią spotykają podczas snorkelingu. Przy masowych zakwitach („meduzowy sezon”) bywa ich mnóstwo przy plaży – wtedy kąpiel może być mniej przyjemna. Jednak nawet wówczas nie jest groźna - czasem można poczuć lekkie szczypanie, ale to nic poważnego. Jeśli jednak ktoś wcześniej doświadczył poprzenia przez inną meduzę (np. Pelagia noctiluca), tej też raczej będzie unikał 😀.

Rhizostoma pulmo – meduza beczułkowata

Meduza beczułkowata osiąga nawet do 60-90 cm średnicy.

Od późnego lata do jesieni można natknąć się na jeszcze jedną dość popularną meduzę: Rhizostoma pulmo (pol. meduza beczułkowata, ang. barrel jellyfish lub sea lung). Jest biaława, z fioletową obwódką i osiąga nawet do 60-90 cm średnicy (zwykle ok. 40 cm). Nie posiada długich parzydełek jak Pelagia noctiluca, lecz jej ciało ma ramiona z krótkimi czułkami zakończonymi parzydełkami. Podobnie jak poprzednia - parzy słabo, choć może powodować delikatne pieczenie, głównie przy kontakcie z ramionami. U niektórych osób reakcja na poparzenie może jednak być silniejsza, więc też warto jej unikać. To jedna z największych meduz w Morzu Śródziemnym, ale ze względu na rozmiar jest łatwa do zauważenia, co ułatwia unikanie jej.

Inne meduzy występujące znacznie rzadziej w greckich morzach zwykle nie powodują żadnych poparzeń (za wyjątkiem bardzo rzadkiej meduzy kompasowej Chrysaora hysoscella, ale żeby ją spotkać w Grecji, trzeba mieć niezwykłego pecha).

Ryby z kolcami

W Grecji istnieje też pewne zagrożenie ze strony ryb z kolcami jadowymi, ale jest ono znacznie mniejsze niż w przypadku jeżowców czy meduz. Meduzy i jeżowce w pewnym sensie „czekają” na kontakt, a że jest ich wiele, to prawdopodobieństwo tego jest bardzo duże. Ryby takiego kontaktu unikają, stąd ich występowanie z dala od kąpielisk. Jest ich też znacznie mniej przy brzegu niż meduz i jeżowców. Nie są również aktywne wobec ludzi, nie podpływają - po prostu ukrywają się - na skałach i zakopują się w piasku - ukłucia są przypadkowe np. podczas nastąpienia (nadepnięcia). Jeśli już dochodzi do takich kontaktów, to najczęściej dotyczy to nurków lub osób wchodzących do wody w bardzo dzikich zatokach bez obuwia, albo wędkarzy którzy dotykają ryby rękami. Ryzyko kontaktu z rybą z kolcami da się więc prawie całkowicie wyeliminować - wystarczy nie chodzić boso w dzikich miejscach lub nie nurkować wśród skał (a nurkując unikać siadania lub opierania się o podwodne skały).

Spośród ryb z kolcami jadowymi najwięsze zagrożenie stanowią ostrosze (Trachinus draco, czyli „kolec smoka”), które zakopują się w piasku, w płytkiej wodzie oraz skorpeny (Scorpaena porcus), kamuflujące się wśród skał i raf. O wiele rzadzej można natknąć się na ukrywającą się wśród skał niewielką rybę zwaną rogatkiem (Siganus) - ukłucia przez nią są ekstremalnie rzadkie i lekkie.

Ostrosz (Trachinus draco, czyli „kolec smoka”).
Foto: Tomasz Siennicki, WIkimedia.

Po ukłuciu kolcem jadowym ostrosza po krótkim czasie pojawia się silny, palący, promieniujący i narastający ból, a po pewnym czasie obrzęk i zaczerwienienie w miejscu ukłucia. Czasem pojawia się też uczucie drętwienia lub mrowienia, a u osób szczególnie wrażliwych - dreszcze, zawroty głowy, mdłości i duszność (rzadko). Na szczęście toksyna przeważnie nie zagraża życiu, choć niestety jest bardzo bolesna (doniesienia o zgonie w ciągu ostatnich 100 lat są pojedyncze).

Pierwsza pomoc polega na delikatnym usunięciu pęsetą kolców (jeśli są widoczne) i jak najszybszym zanurzeniu kończyny w gorącej wodzie (takiej na granicy parzenia - 40–45°C) na czas 30–60 minut lub do ustąpienia bólu (zwykle mija on po 1–2 h od zanurzenia, ale przy braku takiej możliwości trwa to znacznie dłużej). Takie ogrzenie kończyny najlepiej wykonać już w pierwszych minutach, ale zwykle nie jest to możliwe. Podgrzanie znacznie przyspiesza neutralizację drakotoksyny, która właśnie w takich temperaturach się rozkłada. Można też podać ogólnodostępne środki przeciwbólowe, jednak w przypadku drakotoksyny są mało skuteczne. Następnie warto zdezynfekować ranę wodą utlenioną lub innym środkiem. Silny ból może się utrzymywać do 1-2 dni, choć może też ustąpić wcześniej, np. po 2-12 godzinach. Obrzęk trwa znacznie dłużej, mimo leczenia, stosowania miejscowych okładów, zwykle utrzymuje się od jednego do kilku tygodni. Ważnie – nie należy: uciskać i wyciskać rany, zakładać opaski uciskowej czy chłodzić lodem, bo spowalnia to rozkład toksyny. Konsultacja lekarza konieczna jest tylko w przypadku dzieci, osób starszych lub przewlekle chorych, albo gdy rana jest głęboka lub silnie krwawi, bądź wystąpią objawy ogólnoustrojowe (np. duszność, osłabienie, zaburzenia rytmu serca).

 
 
LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK LICZNIK